W poprzednim artykule ostrzegałam Cię przed tym, dlaczego nie powinnaś jechać na Kubę i co Cię tam na pewno spotka. Obiecałam też, że rozwinę temat kubańskich oszustw i krętactw. Niektóre z nich są tak wykwintne, że ciężko się połapać. Zdarza się, że gospodarze prywatnych kwater ( casa particular ) albo cię ostrzegą przed najbardziej popularnymi w ich rejonie lub też sami będą chcieli na tobie „zarobić”.
Nie zrozum mnie źle, większość gospodarzy nieba by chciało przychylić swoim gościom i często są oni najlepszym źródłem informacji i kontaktu. Korzystanie z kwater prywatnych jest najlepszą formą zakwaterowania, jeśli chcesz poznać Kubę z troszkę innej perspektywy. Nie zaszkodzi jednak być czujnym i zaufać swojej intuicji. Mnie w ten sposób udało się uniknąć rabunku, a być może i gorszych rzeczy. Kuba to również świetna szkoła mówienia „nie”. Tyle razy wypowiadasz to słowo, że po pewnym czasie wchodzi ono w krew i wymawiasz je automatycznie. Przynajmniej tak było w moim przypadku. Wolałam sama poszukać, zorientować się i dopiero później zapytać, kiedy czegoś szukałam.
Nie znoszę kiedy ktoś mi się narzuca, zmusza mnie do czegoś albo próbuje mnie wykorzystać. Dlatego dla pewności zawsze odmawiałam, kiedy ktoś mi coś proponował. Tobie polecam to samo. Nie daj się naciągnąć, bądź świadomą turystką.
Poniżej przedstawiam listę najczęściej spotykanych oszustw na Kubie, co ci grozi, a także jak radzić sobie z oszustami i naciągaczami.
-
„Daj dolara na mleko/kurczaka/… dla dziecka! ” – o tym oszustwie wspominałam w poprzednim artykule, ale myślę, że ze względu na jego popularność, należy go omówić bardziej dokładnie.
Opis sytuacji:
Siedzisz sobie na ławeczce w parku i przeglądasz przewodnik. Dosiada się do Ciebie młoda dziewczyna z dzieckiem na ręku i próbuje zagadać. Uśmiecha się, może prawi komplementy, mówi do ciebie „amigo”, głaszcze Cię po ramieniu. Podsumowując, chce nawiązać z tobą przyjacielską relację. Wymieniacie się uprzejmościami. Później prosi Cię o dolara na mleko dla dziecka.
Opowiada przy tym jaka jest biedna i że dzieci nie mają co jeść. Jeśli odmawiasz, prosi żebyś w takim razie poszła z nią do sklepu i kupiła to mleko. Nie trafia do niej, że się nie zgadzasz. Będzie nagabywać dalej. Jeśli powiesz jej, że nie mówisz po hiszpańsku, przyprowadzi znajomego, który mówi kilka słów po angielsku, żeby się upewnić, że wiesz o co jej chodzi (chociaż nie trudno się domyślić). Jeśli stoisz, może próbować siłą zaciągnąć cię w określone przez nią miejsce. Wcale nie podda się tak łatwo. Warto dodać, że to dziecko, które trzyma na rękach, nie musi być jej dzieckiem. Do zarobku mogą być wykorzystywane dzieci kogoś z rodziny, sąsiadów lub znajomych.
Co Ci grozi:
W najlepszym wypadku zapłacisz za mleko czy inny produkt horrendalną cenę, a oszustka mleko albo sprzeda albo podzieli się zyskiem ze sprzedawcą. No i mleko nie trafi tam, gdzie powinno.
W najgorszym padniesz ofiarą kolejnego oszustwa, a kto wie czy ( mimo tego, że generalnie Kuba to bezpieczny kraj ) i nie rabunku.
Co robić:
Jeśli po wielu Twoich grzecznościowych odmowach czy ignorowaniu jej obecności, rzeczona pani nie daje Ci spokoju, czas wyciągnąć broń większego kalibru. Najczęściej podniesiony głos odstrasza delikwentów, jeśli nie, to postraszenie policją powinno pomóc.
2.„Masz ochotę na drinka/kolację?”
Opis sytuacji:
Idziesz ulicą zatopiona w swoich myślach, a tutaj znienacka zatrzymuje Cię delikwent, którego pierwszy raz na oczy widzisz. Zaczyna Ci prawić komplementy o urodzie, pyta skąd jesteś, później pada pytanie (jeśli nie od razu), czy masz ochotę na drinka/kolację.
Uwaga! Niektórzy będą próbowali wmówić Ci, że to oni zapłacą za drinki/kolację. Nie daj się wrobić!
Co Ci grozi:
W najlepszym wypadku to Ty będziesz musiała zapłacić za wszystko, horrendalną cenę, a delikwent, który zaprowadził Cię do wybranej przez niego/nią restauracji/baru podzieli się zyskami z właścicielem.
W najgorszym wypadku oprócz ogromnego rachunku do zapłaty możesz paść ofiarą kolejnego oszustwa.
Co robić:
Grzecznie podziękować mówiąc, że już jadłaś (nawet jeśli właśnie szukasz czegoś do zjedzenia, a żołądek skręca ci się z głodu) albo, że nie szukasz restauracji. Możesz też powiedzieć, że alkoholu nie pijesz albo, że nie masz ochoty na wyjście. Nie tłumacz się dlaczego, mimo że pan/pani będą próbowali dociekać po to, żeby cię przekonać. Jeśli wspomnisz, że czeka na ciebie druga połówka, masz jeszcze większą szansę na pożegnanie się z delikwentem.
Uwaga! Jeśli zostajesz w tym samym miejscu przez jakiś czas, może się zdarzyć, że ten sam delikwent będzie próbował kolejny raz Cię naciągnąć, wykorzystując to, że się znacie. Zignoruj go/ją!
3. „Chcesz kupić cygara? Mój brat/wujek/kolega pracuje w fabryce/na plantacji. Najlepsza jakość i cena! / ”
Opis sytuacji:
Idziesz ulicą i zostajesz zaczepiona przez mile wyglądającą/wyglądającego pana/panią, która chce sprzedać cygara. Próbuje zamydlić Ci oczy, że tylko on/a ma te najlepsze i w najlepszej cenie, bo ktoś z jego/jej rodziny pracuje w fabryce. Ten delikwent również nie podda się tak łatwo. Tak samo jak pani od mleka, czy pan od drinków będzie nad wyraz uprzejmy i przyjacielski. Wszystko po to, by przekonać cię do zakupu.
Co ci grozi:
W najlepszym wypadku zapłacisz duże pieniądze za coś, co nie ma żadnej wartości.
W najgorszym wypadku, nie dość, że zapłacisz wysoką cenę za coś, co nie ma wartości, to może się okazać, że zawartość cygara zawiera tylko odpadki produkcyjne i jest wysoce szkodliwa.
Co robić:
Podobnie jak w innych próbach oszustwa – odmówić! Nie narażaj swojego (czy osób, dla których je kupujesz) zdrowia, po to, żeby zaoszczędzić, chociaż nie zawsze, kilka peso. Straty mogą być większe niż zyski. Możesz powiedzieć, że ani Ty, ani nikt z twojego otoczenia nie palicie i nie jesteś zainteresowany. Nie wdawaj się w dyskusje czy dywagacje.
4. „Taxi? Taxi? (tutaj wpisz miejsce docelowe)/ Twój autobus jest przepełniony, nie ma miejsca/ Tam nie jedzie żaden autobus, musisz wziąć taksówkę./ Ja mam najlepsze ceny/specjalne ceny dla ciebie/ Twoja casa particular jest pełna/nie ma właścicieli. Pokażę ci bardzo fajne miejsce, należy do mojej rodziny. Dobra cena i serwis./Tutaj jest świetna restauracja, należy do mojej rodziny, super ceny i jedzenie.”
Opis sytuacji:
Wariacji tego oszustwa jest wiele. Może się to tyczyć transportu, noclegu lub innej usługi, którą być może już opłaciłeś albo jest pewne, że jej szukasz. Sytuacje te najczęściej zdarzają się w miejscach popularnych jak Havana, Vinales, Trynidad. Taksówkarz czy jineteros (naganiacz) będzie próbował przekonać Cię do swojej usługi we wszelaki sposób. Nawet kiedy tylko spacerujesz, nie unikniesz pytań o to czy chcesz skorzystać, np. z taksówki. Idąc z plecakiem na plecach lub walizką w ręku, masz jak w banku, że padnie pytanie na temat noclegu.
Co ci grozi:
Tak jak w poprzednich przypadkach, w najlepszym razie zapłacisz wysoką cenę za niską jakość usług.
W najgorszym wypadku trafisz w miejsce, które jest brudne, jakość usług kiepska, a twój gospodarz okaże się burakiem. Może też być tak, że pokój nie będzie bezpiecznym miejscem do zatrzymania się. Jeśli zdecydujesz się na taksówkę załatwioną przez „naganiacza”, możesz być pewna, że zapłacisz więcej. W zależności od miejsca docelowego jeśli będzie to np. zwiedzanie okolicy, zostaniesz zabrana do tzw. „pułapek turystycznych”, gdzie będą chcieli zedrzeć z ciebie jeszcze większą kasę. Uważaj na pijanych kierowców. Szczególnie na dłuższych trasach. To wcale nie rzadkość!
Co robić:
Staraj się korzystać z miejsc noclegowych, które zostały ci polecone, np. przez twoich poprzednich gospodarzy, którym wiesz, że możesz ufać. Jeśli nie masz takiej możliwości, zwróć uwagę na to czy dom i pokój są czyste i bezpieczne, a gospodarz miły. Zaufaj swojej intuicji. Jeśli czujesz, że coś jest nie tak, to najprawdopodobniej tak jest. Nie obawiaj się, że ktoś się obrazi albo kogoś urazisz jeśli zrezygnujesz. Twoje zdrowie i bezpieczeństwo są ważniejsze. To samo tyczy się taksówkarzy czy restauratorów. Jadaj tylko tam, gdzie jest większa liczba ludzi. To, że musisz czekać na wejście do lokalu, jest tylko dobrym znakiem. Jest to najczęściej miejsce, które serwuje dobre jedzenie w dobrych cenach i wcale to nie muszą być prywatne lokale, może być np. Taberna La Botija (państwowy lokal) w Trynidadzie – moje ulubione miejsce!
Przyszła kolej na ostatnie oszustwo z jakim się spotkałam. Oszustwo, które raczej nie zdarza się często, ale warto być świadomym, że może się przytrafić. Mnie właśnie takie spotkało i długo nie mogłam się po nim pozbierać. Na szczęście, udało mi się uniknąć nieprzyjemnych konsekwencji. Jednocześnie jest to oszustwo, które bezpośrednio może zagrażać twojemu bezpieczeństwu, dlatego trzeba mieć go na uwadze.
5. „Oh mam do Ciebie prośbę. Zapomniałam/łem, że mam rezerwację na ten pokój od jutra. Czy mogę Cię prosić żebyś przeniósł się do innego na kolejne noce? ”
Opis sytuacji:
Zostajesz na kilka dni w jakimś miejscu. Po pierwszej lub kolejnej nocy, rankiem, gospodarz prosi, żebyś się przeniosła do innego pokoju, bo rzekomo zapomniał o rezerwacji. Przeprasza Cię, próbuje być miły.
Co ci grozi:
W najlepszym wypadku trafisz do gorszego pokoju w takiej samej cenie lub wyższej.
W najgorszym, zostaniesz zabrany do znajomych, którzy nie mają licencji, pokój jest brudny, drzwi się nie zamykają. Wokół jest siedlisko much i komarów, a Ty jesteś proszona o przyjście na śniadanie do poprzedniego gospodarza lub też musisz radzić sobie sama. Przy tym wszystkim możesz wpakować się w kłopoty z urzędem imigracyjnym, który może prześledzić historię twojego pobytu, a Ty jesteś zobowiązany podać listę miejsc, w których spałaś i czas tam spędzony. Możesz się również narazić na rabunek i inne nie przyjemne rzeczy, które zrujnowałyby Twój wyjazd.
Co robić:
Jeśli nie jesteś pewna czy możesz ufać gospodarzowi, a pokój, w którym jesteś, jest ok – nie zgadzaj się lub też poszukaj innego noclegu w tym odstępie czasu. Jeśli jednak początkowo nic nie wzbudziło twoich podejrzeń, a po czasie widzisz, że zostałaś wrobiona, odejdź. Podziękuj, oddaj klucze lub też oddal się niepostrzeżenie i poszukaj innego miejsca. Rozważ opcję skrócenia pobytu w mieście. Poproś o pomoc ludzi poznanych w drodze (jeśli wiesz, że możesz im ufać). Jeśli masz kontakt z gospodarzem, któremu najbardziej ufasz, poproś o wskazówki. Zrób wszystko, tylko nie wracaj w to miejsce, a już w szczególności omijaj tych gospodarzy z daleka.
Podsumowanie listy oszustw i przekrętów
Mimo tych wszystkich oszustw z jakimi na pewno się spotkasz, Kuba jest jednym z najbezpieczniejszych krajów do podróżowania. Jeśli wiesz czego unikać i czym się kierować, to większość z tego co napisałam będzie tylko nieprzyjemnym nagabywaniem, które będziesz ignorować. No może za wyjątkiem ostatniego typu oszustwa. Pamiętaj żeby słuchać swojej intuicji i działać zgodnie z tym, co podpowiada Ci serce. Jeśli znajdziesz się w tarapatach, nie panikuj. Jest wielu ludzi chętnych do pomocy, chociażby wśród innych podróżujących, jakich na Kubie nie brakuje. Jest też wielu Kubańczyków, którzy nieba by ci przychylili i zawsze chętnie służą pomocą. Najważniejsze, to nie załamywać rąk i aktywnie szukać rozwiązań trudnych sytuacji.
W poprzedni artykule podałam powody, dla których nie powinnaś jechać na Kubę. Są osoby, które twierdzą, że takie nie istnieją, że Kuba jest dla każdego. Ja jednak uważam inaczej.
Każdy z nas jest inny, ma inne potrzeby i czym innym kieruje się przy wyborze miejsca wyjazdu.
Najważniejsze, to znać obie strony medalu. Z tego też powodu, ale również dla równowagi, w następnym artykule przeczytasz powody, dlaczego powinnaś odwiedzić kraj salsy, rumu i cygar. A jest tego tak wiele.
Jakie jest twoje zdanie, czy Kuba jest dla każdego? Jakie są twoje doświadczenia? Z jakimi oszustwami się spotkałaś lub gdzieś o nich czytałaś? Daj znać proszę w komentarzu poniżej, lub też na moim fan page’u na FB. Znasz kogoś komu wiedza zawarta w tym i innych artykułach będzie przydatna? Podziel się!
Pamiętaj również o kliknięciu „Lubię to” i zapisaniu się do subskrypcji, żeby nie przegapić ważnych informacji, wydarzeń i akcji.
Rozgość się!
Zapraszam serdecznie!
Bridget – dziewczyna z prowincji.
Bridget Travel Newsletter
co za brednie!!!!!!!!!!!! a tekst w stylu „…Mimo tych wszystkich oszustw z jakimi na pewno się spotkasz, Kuba jest…” to już kompletna głupota. Byłem niedawno na Kubie i nic z tych rzeczy mnie nie spotkało, a wręcz przeciwnie. Wszyscy byli mili i nie narzucali się turystom, no może poza małym wyjątkiem, czyli przed fabryką cygar.
Jedno jest pewne, jeżeli ktoś lubi zwiedzać, to powinien koniecznie jechać na Kubę bo jest co oglądać, a przeżycia są niesamowite. Nie czytać żadnych porad w przewodnikach dotyczących bezpieczeństwa w tym kraju. Przed wyjazdem gdzieś przeczytałem, że w tym kraju można się zakochać lub znienawidzić. Ja…pokochałem i jeszcze tam wrócę.
Widzisz, to Twoje odczucia, ja natomiast mam inne (nie tylko ja). Co nie oznacza, że ja się mylę, a Ty masz rację i na odwrót. Kubańczycy są mili, a jakże. Tylko niektórzy nie tylko po to żeby wywrzeć dobre wrażenie niestety, ale też zarobić. Może zostałeś oszukany i nawet o tym nie wiesz? 😉 Jeśli zajrzysz do innych moich artykułów na temat Kuby, zobaczysz, że staram się być obiektywna. Te artykuł został napisany ku przestrodze, co nie oznacza, że każdy spotka się z powyższym. Oprócz tych wymienionych zdarzeń, spotkało mnie też wiele miłych rzeczy i poznałam wspaniałych ludzi. Osobiście, to chciałabym wrócić na Kubę, najlepiej jak najszybciej 😉
There’s definately a lot to learn about this issue.
I really like all of the points you have made.
Oh yes, there is, definitely! Thank you for stopping by 🙂
Comments are closed.